Zgodnie z art. 293 ustawy z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (Dz. U. z 2013 r., poz. 1030 – ze zm., dalej „k.s.h.”) członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiadają wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym sprawę lub postanowieniami umowy spółki, chyba że nie ponoszą winy. Ponadto, powinni oni przy wykonywaniu swych obowiązków dołożyć staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności.
Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie przyjmuje się, że odpowiedzialności członków zarządu za szkodę wyrządzoną spółce ma charakter umowy (ex contractu) i aktualizuje się wyłącznie w przypadku szkody spowodowanej bezprawnym działaniem lub zaniechaniem członka zarządu, tj.
takim działaniem bądź zaniechaniem, które narusza przepisy prawa lub postanowienia umowy spółki. W piśmiennictwie i orzecznictwie wskazuje się również, że członek zarządu mógł uwolnić się od odpowiedzialności wykazując brak winy nieumyślnej, a zatem dowodząc, że jego działanie lub zaniechanie zaistniało przy zachowaniu należytej staranności.
Jednolity jest również pogląd, że samo naruszenie obowiązku zachowania należytej staranności nie może stanowić podstawy odpowiedzialności członka zarządu. Przyjmowano dotąd, że działanie lub zaniechanie członka zarządu powinno naruszać określony przepis prawa albo określone postanowienie umowne. W wyroku z dnia 18 sierpnia 2011 r. (sygn. akt O ACa 54/11) Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że nie może stanowić podstawy odpowiedzialności członka zarządu działanie, któremu zarzucono naruszenie art. 201 k.s.h. Przepis ten nie precyzuje bowiem sposobu i zasad reprezentowania i prowadzenia spraw spółki i nie można z niego wywieźć obowiązku prawidłowego prowadzenia spraw spółki.
Powyższe zasady odpowiedzialności pozwalały formułować pogląd, że członkowie zarządu spółki – dopóki działają w granicach prawa i bez naruszenia umowy spółki – nie odpowiadają za działania podejmowane z przekroczeniem granic ryzyka gospodarczego.
Stanowisko to wydaje się jednak nieaktualne w świetle wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2014 r., sygn. akt II CSK 627/13. W wyroku tym Sąd Najwyższy stwierdził, że wprawdzie samo naruszenie obowiązku staranności przy wykonywaniu obowiązków nie stanowi samodzielnej podstawy odpowiedzialności członka zarządu, niemniej jednak uznał, że z art. 201 § 1 k.s.h. („Zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę.”) można wyinterpretować obowiązek członków zarządu do prowadzenia spraw spółki zgodnie z jej interesem. Zdaniem Sądu Najwyższego zawinione działania członków zarządu dokonane z przekroczeniem granic ryzyka gospodarczego są sprzeczne z interesem spółki. Jako takie zaś naruszają ogólny nakaz określony w art. 201 § 1 k.s.h. i uzasadniają odpowiedzialność członka zarządu na podstawie art. 293 § 1 k.s.h.
Powyższe stanowisko Sądu Najwyższego rozszerza odpowiedzialność członków zarządu wobec reprezentowanych przez nich spółek i pozwala na pociągnięcie ich do odpowiedzialności za decyzje, które podjęte zostały z przekroczeniem granic ryzyka gospodarczego. Nie ulega wątpliwości, że w praktyce każda decyzja handlowa obarczona jest ryzykiem gospodarczym. Żaden przepis prawa nie wyznacza jednakże granic dopuszczalnego ryzyka gospodarczego. Orzeczenie Sądu Najwyższego może więc otwierać drogę do dowolności przy pociąganiu członków zarządu do odpowiedzialności za prowadzenie spraw spółek wprowadzając nieprecyzyjne i niejasne kryteria odpowiedzialności.
Opisany powyżej wyrok Sądu Najwyższego z 24 lipca 2014 r. może być uznany za kontrowersyjny z praktycznego punktu widzenia i spowodować daleko idącą zachowawczość menedżerów spółek przy podejmowaniu przez nich decyzji gospodarczych. Należy więc liczyć, że stanowisko takie ma charakter incydentalny i nie wyznaczy nowej linii orzeczniczej.