Kanapki rekwirowane na granicy, czyli pierwsze skutki brexitu, głosi tytuł niedawno przedrukowanego w Gazecie Wyborczej artykułu z włoskiej La Repubblica. Niestety na kanapkach się nie kończy…
Chociaż Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską prawie rok temu, to dopiero od niedawna coraz pełniej zaczynają docierać do nas jego skutki. Dzieje się tak dlatego, że dopiero 31 grudnia 2020 roku upłynął termin obowiązywania okresu przejściowego przewidzianego w umowie o wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z Unii Europejskiej (Dz. Urz. UE 2019/C 384 I/01). Zgodnie z artykułem 126 tej umowy z dniem jej wejścia w życie tj. 1 lutego 2020 roku rozpoczął się okres przejściowy zwany też okresem wdrażania, który upłynął jednak w dniu 31 grudnia 2020 r. W okresie tym, co do zasady status prawny podmiotów brytyjskich w obrębie jednolitego rynku nie uległ zmianie. W świetle prawa polskiego, o zachowaniu dotychczasowego statusu podmiotów brytyjskich w okresie przejściowym rozstrzygnięto ustawą z dnia 19 lipca 2019 r. o okresie przejściowym, o którym mowa w Umowie o wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z Unii Europejskiej i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej (Dz.U. 2019 poz. 1516). Na mocy tej ustawy ilekroć w przepisach odrębnych jest mowa o państwie członkowskim Unii Europejskiej lub Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej, to w okresie przejściowym, należało pod tym pojęciem rozumieć również Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Z upływem wskazanego okresu przejściowego skutki brexitu zaczynają występować w całej pełni, choć oczywiście nie wszystkie będą odczuwane natychmiast. Niektóre z nich są jednak dość oczywiste i dotyczą tego czym zajmujemy się na co dzień.
Jednym z nich, istotnym dla polskiego rynku nieruchomości jest wyłączenie stosowania do obywateli i spółek brytyjskich przepisu art. 8 ust. 2 ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców wprowadzającego generalne zwolnienie z obowiązku uzyskania zezwolenia na nabycie nieruchomości położonej w Polsce przez cudzoziemców, będących obywatelami lub przedsiębiorcami państw członkowskich Europejskiego Obszaru Gospodarczego obejmującego wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej. W konsekwencji opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej jej obywatele, podobnie jak brytyjskie osoby prawne będą musieli uzyskać zezwolenie ministra właściwego do spraw wewnętrznych na nabycie nieruchomości. Wyjątki od tej zasady obejmują niezbyt istotne z punktu funkcjonowania rynku nieruchomości przypadki wymienione w art. 8 ust. 1 ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Tym samym sytuacja prawna obywateli i inwestorów brytyjskich w zakresie prawa do nabywania nieruchomości w Polsce została zrównana z sytuacją podmiotów niebędących obywatelami lub przedsiębiorcami państw członkowskich Unii Europejskiej.
W konsekwencji wobec podmiotów z Wielkiej Brytanii zastosowanie znajdzie przepis art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 24 marca 1920 roku o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, zgodnie z którym nabycie nieruchomości przez cudzoziemca wymaga zezwolenia, które jest wydawane w drodze decyzji administracyjnej, przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, jeżeli sprzeciwu nie wniesie Minister Obrony Narodowej, a w przypadku nieruchomości rolnych, jeżeli sprzeciwu również nie wniesie minister właściwy do spraw rozwoju wsi.
Niestety zatem, w nowej pobrexitowej rzeczywistości, inwestorzy nieruchomościowi z Wielkiej Brytanii znaleźli się w sytuacji formalnej podobnej do tej, w której znajdowali się przed 1 maja 2004 roku. Podobnej lecz nie identycznej, bo należy pamiętać, że również w okresie przedakcesyjnym nabywcy nieruchomości położonych w Polsce pochodzący z państw członkowskich Unii Europejskiej, a wcześniej Wspólnot Europejskich mogli liczyć na preferencyjne traktowanie na mocy art. 44 układu stowarzyszeniowego z 16 grudnia 1991 roku (Układ Europejski ustanawiający stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi). W chwili obecnej relacje handlowe pomiędzy Unią Europejską z Zjednoczonym Królestwem reguluje natomiast umowa Umowa o handlu i współpracy między UE a Wielką Brytanią (The EU-UK Trade and Cooperation Agreement).
Trudno jest w tej chwili orzec jaka będzie praktyka MSWiA w zakresie wydawania tych zezwoleń. Odwołując się do doświadczeń związanych z uzyskiwaniem zezwoleń przez inwestorów brytyjskich w okresie sprzed wejścia Polski do Unii Europejskiej można zapewne spodziewać się, że co do zasady uzyskanie tego typu zezwolenia będzie raczej formalnością. Z drugiej strony jednak jest to formalność czasochłonna i przez to w sposób istotny utrudniająca przeprowadzenie transakcji, a zatem będzie miało negatywny skutek dla funkcjonowania rynku.