Szukaj

Publikacje

Klauzula siły wyższej a klauzula rebus sic stantibus

W różnego rodzaju umowach, głównie tych zawieranych pomiędzy przedsiębiorcami,
siła wyższa wskazywana jest jako okoliczność, która wyłącza odpowiedzialność stron
za brak realizacji zobowiązań. Pojęcie siły wyższej nie zostało zdefiniowane w ustawie
z dnia 23 kwietnia 1963 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn. Dz. U. z 2019 r. poz. 1145 ze
zm.) (dalej jako „Kodeks cywilny”) ani żadnym innym akcie prawnym, choć w niektórych
przepisach znajdziemy konkretne odwołania. W doktrynie przyjmuje się, że siła wyższa
to zdarzenie: 1) zewnętrzne, 2) niemożliwe do przewidzenia w chwili zawierania umowy,
3) którego skutkom nie można było zapobiec przy zachowaniu zwyczajnych środków
ostrożności. Wszystkie przesłanki powinny zostać spełnione łącznie. W umowach
znajdziemy różne sformułowania siły wyższej, jednakże w przeważającej mierze
są to klauzule ogólne wskazujące przykładowe zdarzenia, niestanowiące katalogu
zamkniętego. Choć w praktyce przyjęło się wyróżnianie w umowach takich przyczyn,
jak: powódź, trzęsienie ziemi, atak terrorystyczny czy wojna, to niewiele umów
wskazuje pandemię jako zdarzenie, które należy uznać za siłę wyższą. W przypadku,
gdy umowa nie wskazuje tego zdarzenia wyraźnie, to odpowiedź na pytanie czy
pandemia koronawirusa stanowi siłę wyższą nie jest jednoznaczna. Aktualna sytuacja
w różny sposób wpływa na przedsiębiorstwa. Niektóre z nich mają odpowiednie
zasoby i są w stanie zastosować środki zaradcze, od niektórych natomiast, jako
podmiotów profesjonalnych w danych dziedzinach, wymaga się przygotowania na
taką okoliczność. Każdy z przypadków powinien być weryfikowany indywidualnie.
Czwartek / 02 / 04 / 2020
|
Numer
4 (229)
Przepisy części ogólnej Kodeksu cywilnego regulujące odpowiedzialność kontraktową
nie odnoszą się do pojęcia siły wyższej. Co do zasady, zgodnie z Kodeksem cywilnym,
odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania opiera się
na zasadzie winy. Zajście siły wyższej zawiera się w katalogu zdarzeń, które umożliwiają
dłużnikowi uchylenie się od odpowiedzialności ze względu na niemożność przypisania
mu winy, jednakże pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem
zobowiązania a stanem siły wyższej musi istnieć związek przyczynowy. Ważne jest,
aby niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązań umownych wynikało
z działania danej siły wyższej (np. pandemii), a nie braku należytej staranności jednej
ze stron wymaganej w konkretnych okolicznościach. Oznacza to także, że brak klauzuli
siły wyższej w umowie nie niweczy możliwości uchylenia się od odpowiedzialności ze
względu na okoliczności związane z koronawirusem. W takiej sytuacji można powołać
się na zasady ogólne Kodeksu cywilnego i wykazać, że niewykonanie lub nienależyte
wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi
odpowiedzialności. Także w tym przypadku konieczne jest wykazanie wpływu pandemii
na realizację obowiązków umownych. Należy mieć na uwadze, że odpowiedzialność
kontraktowa opiera się na zasadzie domniemania winy, a więc ciężar dowodu spoczywa
na tej stronie, która ze względu na wystąpienie danego zdarzenia nie wykonuje
swojego zobowiązania. W przypadku, gdy strony danej umowy pochodzą z różnych
krajów, postanowienia umowne, jak również skutki niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązań, rozpatrywane będą zgodnie z prawem właściwym dla danej
umowy oraz właściwymi regulacjami prawa międzynarodowego.

W praktyce, w przypadku umów o roboty budowlane klauzula siły wyższej
wykorzystywana jest często w celu usprawiedliwienia przekroczenia terminów
wynikających z harmonogramów. W sytuacji, gdy wykonawca przekroczy konkretny
termin, ale udowodni, że przyczyna niewywiązania się ze zobowiązania w terminie była związana z wystąpieniem zdarzenia stanowiącego siłę wyższą (np. duża część
pracowników zachorowała lub została objęta kwarantanną w wyniku pandemii),
to może uchylić się od odpowiedzialności za szkody powstałe po stronie inwestora
z uwagi na opóźnienia. Gdyby inwestor sprzeciwił się takiej argumentacji, a sprawa
została skierowana do sądu, to sąd oceniałby, czy w danej sytuacji wykonawca ponosi
odpowiedzialność za szkodę, biorąc pod uwagę rodzaj zdarzenia stanowiącego siłę
wyższą, niemożność wykonania zobowiązania oraz związek przyczynowo – skutkowy.
Należy jednak zauważyć, że z powyższego nie wynika bezpośrednia możliwość
wstrzymania wykonania umowy z powodu siły wyższej na wniosek inwestora.
Przepisy Kodeksu cywilnego nie przewidują bezpośredniej możliwości odstąpienia od
umowy, rozwiązania umowy czy wstrzymania jej wykonania ze względu na wystąpienie
siły wyższej. Skutek taki może zostać osiągnięty poprzez zastosowanie klauzuli rebus sic
stantibus (nadzwyczajnej zmiany stosunków). Zgodnie z art. 357¹ Kodeksu cywilnego
w przypadku, gdy z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia
byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą
stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu
interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób
wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu
umowy. Zastosowanie tej klauzuli wymaga spełnienia czterech przesłanek: 1) źródło
powstania zobowiązania stanowi umowa, 2) zmiana stosunków pomiędzy stronami
ma charakter wyjątkowy, 3) zmiana stosunków powoduje nadmierną trudność
w spełnieniu danego świadczenia lub grozi jednej ze stron rażącą stratą, a strony
nie przewidywały tego podczas zawierania umowy, 4) pomiędzy przesłankami 2)
i 3) istnieje związek przyczynowy. Strony umowy mogą próbować powoływać się na
tę klauzulę także w sytuacji, gdy nie mogą dojść do porozumienia, opierając się na
postanowieniach umownych i konieczne jest orzeczenie sądu.

Pandemia COVID-19 z pewnością może zostać uznana za zdarzenie nadzwyczajne,
które stanowi podstawę do zastosowania klauzuli rebus sic stantibus. Kluczowe
w tej sytuacji będzie wykazanie, że wykonanie danej umowy skutkuje nadmierną
trudnością lub groźbą rażącej straty po stronie jednego z przedsiębiorstw oraz związku
przyczynowego pomiędzy ewentualną szkodą lub uzasadnioną możliwością jej
powstania a zdarzeniem nadzwyczajnym – pandemią koronawirusa. Ciężar dowodu
spoczywa na stronie, która powołuje się na klauzulę nadzwyczajnej zmiany stosunków.
Należy jednak mieć na względzie, że funkcjonowanie sądów jest obecnie ograniczone,
a więc wskazane rozwiązanie, o którym mowa w art. 357¹ Kodeksu cywilnego może nie
być satysfakcjonujące dla przedsiębiorców.

Aktualna sytuacja gospodarcza wymaga wprowadzenia specjalnych przepisów, dopóki
jednak nie zostaną wypracowane rozwiązania systemowe i nie zostanie zapewnione
odpowiednie wsparcie dla przedsiębiorców, warto zwrócić uwagę na obowiązujące
regulacje i przede wszystkim podjąć negocjacje z drugą stroną umowy. W razie zaś
braku woli porozumienia można domagać się zmiany lub rozwiązania umowy przed
sądem na podstawie klauzuli nadzwyczajnej zmiany stosunków.

Małgorzata Fituch, Aplikantka adwokacka
Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych
Miller, Canfield, W. Babicki, A. Chełchowski i Wspólnicy Sp.k.